Przedstawiamy cykl fotoreportaży ukazujących etapy powstawania przedmiotów oferowanych w Trendymanii. Dzięki GENEZIE macie szansę uczestniczenia w procesie twórczym, obserwowania pracy swoich ulubionych Artystów - jesteście świadkami narodzin unikatowych egzemplarzy sztuki użytkowej, które trafiają później do Waszych rąk. W kilku zdjęciach i słowach próbujemy uchwycić całą magię tworzenia, a składa się na nią wiele różnych czynników - talent, wiedza, doświadczenie, warsztat i niezwykła wręcz cierpliwość.
W tej części cyklu DARIA GÓRKIEWICZ zabiera nas w barwną podróż po świecie malarstwa.
Na początku jest myśl. Krótka, błyskawiczna, przeszywająca na moment umysł. Potem nic, cisza, ... a czasem pobudka w środku nocy, by zapisać pomysł. Czasem nie ma pomysłu, a tylko wspomnienie widoku, sytuacji, zdarzenia. Coś co gryzie wewnętrznie tak bardzo, aż musi gdzieś znaleźć ujście. Czasem jakieś zdjęcie, czy krótkie wiele mówiące spojrzenie na ulicy. A czasem tylko chęć trzymania pędzla. Pobudki do malowania? Najczęściej ich nie ma, choć wiem, że muszę, bo to nałóg, a z nałogów się łatwo nie wychodzi. Miewam i chwile odwyku, ale nałóg wdychania zapachu terpentyny, oleju lnianego czy farby jest silniejszy ode mnie. I wracam, zawsze wracam do pracowni by sycić zmysły.
Gdy widzę czysty blejtram (krosno malarskie z naciągniętym płótnem malarskim), to zawsze jestem pełna nadziei na pochłaniającą mnie całkowicie pracę, dużo przemyśleń w trakcie, a w końcu na dobry efekt malarski. Czysty blejtram to dla mnie optymizm, wiara w lepsze dziś i jutro, lepszych ludzi, piękniejszy świat. Wewnętrzne przekonanie, że mogę coś naprawić, komuś pomóc, zostawić coś po sobie.
Przygotowania do malowania to mój absolutny obowiązkowy punkt tworzenia, posprzątane miejsce pracy, przygotowanie mikstury, wyciśnięcie farby... tak to lubię.
Pierwsza faza - szkice, choć czasem maluję alla prima (wł. - za pierwszym razem) - polega na bezpośrednim wprowadzeniu koloru przygotowanego na palecie bez podmalówek i laserunków.
Podmalówka - następny etap w którym powstaje pierwsza warstwa obrazu, choć niektóre fragmenty zostaną na tym etapie w czystej formie, to jednak najczęściej kładę laserunkowo kolejne płaszczyzny farby (laserunek łac. - lazurium - lesur, błękit) - technika stosowana w malarstwie, powstaje wtedy, gdy pierwsza warstwa farby prześwituje przez naniesioną na nią warstwę laserunkową, uzyskuje się przez to przejrzystość i głębię. Zanim zacznę dalej pracować kolejne warstwy muszą wyschnąć.
Kiedy podmalówka wyschnie nakładam główne kolory obrazu, czasem stosując laserunki, czasem przymykam oczy i maluję impresję koloru światła i powietrza (fr. impression wrażenie z łac. impressio odciśnięcie, odbicie, wrażenie). Nie fiksuję się w jednej technice, szukam po prostu najlepszej drogi do oddania tego co widzę i czuję.
Gdy poprzednie warstwy są zupełnie suche nakładam farby fakturalnie techniką impasto (wł. - impastare - ugniatać) - to śmiałe nanoszenie grubszej warstwy gęstej farby olejnej na powierzchnię obrazu, podkreślające fakturę malowidła. To bardzo podbija efekt głębi i dodaje trójwymiarowości.
Obraz prawie namalowany, krótki odpoczynek i trawienie obrazu. Spoglądanie nań z boku, przodu, w dzień, w nocy. Czasem okazuje się, że jeszcze coś trzeba poprawić, domalować lub zamalować. Czekam na całkowite stężenie impastów.
Farba wyschła całkowicie. Można w końcowym etapie nanieść warstwę odpowiedniego medium, które w zależności od rodzaju albo nada satynowy mat, albo połysk farbom. Dzięki utrwaleniu obrazu np. werniksem kolory są bardziej żywe, niuanse barwne uwypuklają się, a całość nabiera głębi. Jest to też znakomite zabezpieczenie przed wpływem czynników zewnętrznych jak temperatura, promienie słoneczne, wilgoć. Werniks schnie. Przede mną czas na myśli o nowym dziele...
© Copyright 2005-2024 trendymania™ Regulamin