Przedstawiamy cykl fotoreportaży ukazujących etapy powstawania przedmiotów oferowanych w Trendymanii. Dzięki GENEZIE macie szansę uczestniczenia w procesie twórczym, obserwowania pracy swoich ulubionych Artystów - jesteście świadkami narodzin unikatowych egzemplarzy sztuki użytkowej, które trafiają później do Waszych rąk. W kilku zdjęciach i słowach próbujemy uchwycić całą magię tworzenia, a składa się na nią wiele różnych czynników - talent, wiedza, doświadczenie, warsztat i niezwykła wręcz cierpliwość.
W tej części cyklu ALABAMA prezentuje etapy powstawania przepięknych kolczyków Song of India - od projektu po fotografię gotowej biżuterii.
Nigdy do końca nie wiem, skąd bierze się pomysł na nowy wzór kolczyków... Czy najpierw pojawia się w mojej głowie szkic i do niego dopasowuję odpowiednie kamienie, czy też odwrotnie - widząc te piękne ametryny zastanawiam się, w jaką formę je wkomponować... Jedno jest pewne - zaczynam od prostych materiałów - drutów różnej grubości oraz bajecznych kamieni o wyjątkowym szlifie, które mienią się w świetle niesamowitymi barwami. To początek wielogodzinnego procesu twórczego, który jest dla mnie niezwykle pasjonujący, intrygujący i (wbrew pozorom) bardzo odprężający :)
Kiedy już pojawi się pomysł, próbuję przelać go na papier - powstaje szkic. Czasem wystarczy jeden, ale zdarza się, że pomysł rozwija się w trakcie tworzenia i szkice zajmują nawet kilka kartek... Tym razem udało się za pierwszym razem, chociaż w trakcie pracy projekt przejdzie pewną ewolucję...
Następnie zaszywam się w swojej pracowni, żeby zmaterializować nowy pomysł i najchętniej nie wpuszczałabym do niej nikogo, dopóki nie skończę. Państwu uchylam rąbka tajemnicy, bo do tej pory tylko kilka osób mogło podglądać, jak z prostego drutu powstają skomplikowane, przestrzenne modele.
Formuję z odpowiedniej grubości drutu bazę, którą lutuję, młotkuję i razem z kamieniami przymierzam do szkicu - jak widać ten okazał się trochę za duży ;) Następnie w podobny sposób kształtuję każdy kolejny element kolczyków.
Wszystkie są częściowo młotkowane i ręcznie wygładzone pilnikiem i papierem ściernym o odpowiedniej gradacji. Każdy z nich musi mieć idealne wymiary, aby nie zaburzyć symetrycznej kompozycji, dlatego dużo czasu zajmuje mi przygotowanie wszystkich "zawijasów". Później przymierzam je do bazy, w którą zostaną wplecione za pomocą cieniutkiego jak włos, ale bardzo mocnego drucika. To najbardziej pracochłonny i skomplikowany etap mojej pracy, tym bardziej, że w tym momencie dochodzę do wniosku, że warto byłoby dodać jeszcze kilka elementów, które wypełnią przestrzenny ornament.
Wreszcie udało mi się scalić wszystkie elementy i mogę zamocować w bazach kamienie i bigle. Wybrałam smukły i elegancki model bigli otwartych, który pasuje do kształtu bazy. Co więcej, dzięki nim tak okazałe kolczyki będą bardzo wygodne dla uszu. Teraz wystarczy jeszcze zanurzyć kolczyki w oksydzie i już widzę, jak pięknie ciemne srebro komponuje się ze zjawiskowymi kamieniami. To chwila, której nie mogę się doczekać za każdym razem, bo mogę podziwiać wersję "prawie doskonałą" ;) Przedostatnim etapem jest polerowanie srebra i wkomponowanie w ażurowe ornamenty maleńkich kuleczek z pozłacanego srebra, które korespondują kolorystycznie z połyskującymi w świetle kamieniami i dopełniają orientalną kompozycję.
Na koniec pozostaje fotografowanie i obróbka zdjęć - przywiązuję do tego dużo uwagi i staram się, aby zdjęcia oddawały wyjątkowy charakter każdej pracy. Zawsze wykonuję zdjęcia samodzielnie. Często wykorzystuję elementy roślinne z domu i ogrodu, aby przedstawić różne możliwości zestawień kolorystycznych. Ale czasem rezygnuję z wszelkich dodatków, ponieważ tak bogata forma doskonale prezentuje się bez towarzystwa ;)
W tym miejscu muszę przyznać, że tworzenie kolczyków przedstawionych powyżej zajęło mi dużo więcej czasu niż zazwyczaj, bo chciałam uwiecznić każdy etap pracy. Ale cieszę się bardzo, że mogę je wreszcie zaprezentować, bo efekt przerósł moje oczekiwania. A jak się Państwu podoba?
© Copyright 2005-2024 trendymania™ Regulamin